niedziela, 25 lipca 2010

Wkłady do spółki cywilnej

Zakładanie, przekształcenia, łączenie spółek - tel. 503-300-503

Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego

z dnia 15 października 2008 r.

II GPS 5/2008

W spółce cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego, świadczenie tych usług przez inną osobę niż licencjobiorca oznacza przeniesienie uprawnień wynikających z licencji na osobę trzecią z naruszeniem art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz. U. 2007 r. Nr 125 poz. 874 ze zm.).

Uzasadnienie

Postanowieniem z 15 maja 2008 r. II GSK 84/2008 Naczelnego Sądu Administracyjnego  po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej Głównego Inspektora Transportu Drogowego od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 27 lutego 2007 r. VI SA/Wa 1633/2006, w sprawie ze skargi Marii J., Henryka J. - wspólników spółki cywilnej P.P.U.H. "M-H-P" w Ł. na decyzję Głównego Inspektora Transportu Drogowego z 21 grudnia 2005 r. w przedmiocie nałożenia kary pieniężnej za wykonywanie transportu drogowego bez wymaganej licencji, m.in. postanowił: na podstawie art. 187 § 1 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. 2002 r. Nr 153 poz. 1270 ze zm.) przedstawić do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów NSA następujące zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości: "Czy w spółce cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego świadczenie tych usług przez inną osobę niż licencjobiorca nie oznacza odstępowania licencji osobom trzecim albo przeniesienia uprawnień z niej wynikających na osobę trzecią w rozumieniu art. 13 ust. 1 ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz. U. 2007 r. Nr 125 poz. 874 ze zm.)".

1. Stan faktyczny sprawy, w której przedstawiono do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne, nie jest skomplikowany w zakresie, jaki jest istotny dla badania sprawy przez rozpoznający skargę kasacyjną NSA.

W dniu 14 lipca 2005 r. w miejscowości W., na drodze krajowej nr 74 została przeprowadzona kontrola pojazdu marki RENAULT o numerze rejestracyjnym WU ..., należącego do BEL LEASING Sp. z o.o., a będącego w dyspozycji Marii J. i Henryka J., prowadzących spółkę cywilną P.P.U.H. "M-H-P". W trakcie kontroli kierujący pojazdem Henryk W. okazał wypis z licencji nr (...) na wykonywanie krajowego transportu drogowego rzeczy, wydanej na nazwisko Henryka J. - jednego ze wspólników spółki cywilnej. Kierowca pojazdu nie przedstawił natomiast dokumentu świadczącego o posiadaniu takiej licencji przez drugiego wspólnika - Marię J. Na tej podstawie organ kontrolujący stwierdził, że wspólnicy spółki cywilnej P.P.U.H. "M-H-P" wykonywali transport drogowy samochodem marki RENAULT bez wymaganej licencji. W sprawie nie budziła wątpliwości okoliczność, że transport był wykonywany przez oboje wspólników spółki cywilnej (spółkę P.P.U.H. "M-H-P") oraz, że kierujący pojazdem jako pracodawcę wskazał tę spółkę cywilną.

2. Decyzją z 3 października 2005 r. Świętokrzyski Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego, obok innych rozstrzygnięć, nałożył na oboje wspólników spółki cywilnej P.P.U.H. "M-H-P" karę pieniężną w wysokości 8.000 zł za wykonywanie transportu drogowego bez wymaganej licencji. Główny Inspektor Transportu Drogowego decyzją z 21 grudnia 2005 r. uchylił decyzję Świętokrzyskiego Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego z 3 października 2005 r. w części nakładającej karę pieniężną w wysokości 8.000 zł na Marię J. i Henryka J. wspólników P.P.U.H. "M-H-P", prowadzonego w formie spółki cywilnej, i nałożył tę karę na Marię J. W pozostałym zakresie utrzymał decyzję organu pierwszej instancji.

3. Stanowisko organu odwoławczego nie było rozbudowane. Jego zdaniem w sytuacji, gdy transport drogowy jest realizowany w ramach spółki cywilnej, każdy ze wspólników powinien posiadać stosowną licencję. Taki obowiązek wynika z treści art. 5 ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym, zgodnie z którym licencji udziela się na indywidualny wniosek przedsiębiorcy. W przypadku spółki cywilnej każdy ze wspólników jest odrębnym przedsiębiorcą.

4. Wyrokiem z 27 lutego 2007 r. (...), Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzje organów administracji publicznej obu instancji.

Uzasadniając orzeczenie, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie przypisał spółce cywilnej statusu przedsiębiorcy. Wyjaśnił, że zgodnie z art. 4 ust. 2 ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. 2004 r. Nr 173 poz. 1807 ze zm.) wspólnicy spółki cywilnej są przedsiębiorcami w zakresie wykonywanej przez nich działalności gospodarczej. Licencji na podjęcie i wykonywanie transportu drogowego udziela się przedsiębiorcy, m.in. osobie fizycznej prowadzącej przedsiębiorstwo w ramach spółki cywilnej. Niemniej jednak Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że organowi udzielającemu licencji znana jest forma prawna wykonywania działalności gospodarczej w ramach spółki cywilnej. Dlatego też już w chwili udzielania licencji na podjęcie i wykonywanie transportu drogowego wspólnikowi spółki cywilnej znana jest okoliczność, że działalność gospodarcza z zakresu transportu drogowego nie będzie wykonywana samodzielnie. Przedsięwzięcie gospodarcze będą prowadzić wszyscy wspólnicy. Zdaniem Sądu pierwszej instancji przepisy ustawy o transporcie drogowym uwzględniają tę specyficzną sytuację prawną przedsiębiorcy prowadzącego działalność w formie spółki cywilnej. W ocenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie art. 5 ust. 3 pkt 1 ustawy nakłada na wszystkich wspólników obowiązek dobrej reputacji, natomiast regulacje zawarte w art. 5 ust. 3-5 powinny być odczytywane jako respektujące strukturę własnościową spółki cywilnej. Żaden przepis ustawy nie wymaga posiadania licencji na podjęcie i wykonywanie transportu drogowego przez każdego wspólnika spółki cywilnej świadczącej usługi w zakresie transportu drogowego. Prawo nie zabrania też podejmowania działalności w zakresie transportu drogowego w formie spółki cywilnej. Wymaganie licencji na wykonywanie transportu drogowego rzeczy od każdego z przedsiębiorców tworzących spółkę cywilną, mającą za przedmiot swojej działalności transport drogowy rzeczy, nie jest objęte treścią art. 5 ustawy o transporcie drogowym.

5. Skargę kasacyjną od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 27 lutego 2007 r. (...), wniósł Główny Inspektor Transportu Drogowego, zaskarżając ten wyrok w części, tj. w zakresie uchylenia decyzji administracyjnych co do kary w wysokości 8.000 zł za wykonywanie transportu drogowego bez licencji.

Główny Inspektor Transportu Drogowego zarzucił Sądowi pierwszej instancji naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 5 ust. 1 i 3 oraz art. 4 pkt 1 i 3, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1, art. 13 ust. 1 ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym oraz nieuzasadnioną odmowę zastosowania art. 92 ust. 1 ustawy oraz Lp. 1.1.1. załącznika do ustawy wobec podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą bez wymaganej licencji transportowej. W uzasadnieniu skargi kasacyjnej skarżący organ podniósł, że pogląd Sądu pierwszej instancji o braku konieczności posiadania przez wszystkich wspólników licencji jest błędny i stwarza możliwość obejścia przepisów ustawy transportowej przez dopuszczenie wykonywania transportu drogowego rzeczy przez osoby niespełniające niezbędnych wymogów do uzyskania licencji, np. w zakresie wymogu niekaralności. Zdaniem organu stanowisko Sądu pierwszej instancji, że uprawnienia z licencji można rozszerzyć na innych wspólników spółki cywilnej, narusza art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym. W konsekwencji Sąd dopuszcza możliwość praktyki polegającej na tym, że jeden podmiot posiadający licencję zawiera umowy spółki cywilnej z innymi przewoźnikami krajowymi i w ten sposób rozciąga na wspólników uprawnienia wynikające z licencji, pomimo niespełnienia przez wspólników niezbędnych warunków podmiotowych i przedmiotowych do otrzymania licencji.

NSA, rozpoznając skargę kasacyjną w zwykłym składzie, uznał, że poważne wątpliwości budzi stanowisko Sądu pierwszej instancji co do tego, iż dopuszczalne jest wykonywanie usług w zakresie transportu drogowego w ramach spółki cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego, przez inną osobę niż licencjobiorca. Takie stanowisko odpowiada poglądowi, że wykonywanie transportu drogowego przez kierowcę spółki cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiadał wymaganą licencję, nie narusza określonego w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym zakazu odstępowania licencji osobom trzecim lub przenoszenia uprawnień z niej wynikających na osobę trzecią.

Sąd przedstawiający do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne zaznaczył, że opisane poglądy Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie odpowiadają dotychczasowej linii orzecznictwa sądów administracyjnych, w tym NSA. Wskazał wiele orzeczeń reprezentatywnych dla tej linii. W szczególności wymienił wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 lipca 2007 r. I OSK 1137/2006, w sprawie, w której stan faktyczny był taki sam, jak w rozpatrywanej sprawie. W wyroku tym stwierdzono, że w obowiązującym stanie prawnym wymaganie licencji na wykonywanie transportu drogowego rzeczy od każdego z przedsiębiorców tworzących spółkę cywilną, mającą za przedmiot swojej działalności transport drogowy rzeczy, nie ma umocowania w przepisach prawa. Sąd dostrzegł ponadto różnicę między wykonywaniem transportu drogowego a zleceniem wykonywania transportu drogowego. Na tej podstawie uznał, że wspólnik spółki cywilnej zajmującej się świadczeniem usług transportowych nie wykonuje transportu, jeżeli to nie on sam "siedzi" za kierownicą samochodu, lecz jest tam kierowca spółki legitymujący się licencją wystawioną na drugiego wspólnika. Wówczas to transport drogowy jest wykonywany przez tego właśnie drugiego wspólnika z licencją, za pomocą zatrudnionego przez niego kierowcy. Nieco inaczej pogląd, że do wykonywania transportu drogowego w ramach spółki cywilnej wystarczy licencja jednego ze wspólników, był uzasadniany w wyroku z 4 grudnia 2007 r. I OSK 1667/2006. W tym przypadku uznano, że licencja na wykonywanie transportu drogowego jest indywidualnym uprawnieniem przyznawanym na podstawie przepisów prawa publicznego. Nie jest to prawo majątkowe, które mogłoby być przedmiotem wkładu do spółki cywilnej. Dalej uznano jednak, że uprawnienie z licencji wydanej jednemu ze wspólników stanowi swoistego rodzaju wkład w prowadzoną wspólnie, w ramach spółki cywilnej, działalność gospodarczą. Wniesienie tego wkładu nie jest "oczywiście równoznaczne z odstąpieniem lub przeniesieniem uprawnień wynikających z licencji na osobę trzecią w rozumieniu art. 13 ust. 1 wymienionej ustawy o transporcie drogowym".

Prezentowany pogląd występuje również w innych orzeczeniach, m.in. w wyrokach z 18 grudnia 2007 r. I OSK 1728/2006, z 28 marca 2008 r. II GSK 6/2008, a także z 24 kwietnia 2008 r. II GSK 66/2008. W uzasadnieniu wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego  z 18 grudnia 2007 r. I OSK 1728/2006, zawarte jest stwierdzenie, że "spółka cywilna w orzecznictwie i w doktrynie jest traktowana jako ułomny podmiot prawny, mogący jednak prowadzić działalność gospodarczą na takich samych zasadach, przy takich samych prawach i obowiązkach jak inne podmioty, które nie cechują się taką właściwością". Dalej, że "jeżeli zatem licencja nie zawiera wyraźnego wskazania, że chodzi o firmę - wspólnicy, spółka cywilna - a dotyczy tylko jednego wspólnika, to jest to jego wkład jako uzyskanego prawa do tej spółki. Wniesienie tak udzielonej licencji nie jest równoznaczne z jej odstąpieniem osobie trzeciej lub przeniesieniem na nią uprawnień z licencji, o czym mowa w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie".

Sąd przedstawiający do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne wyjaśnił też, że dorobek orzeczniczy wypracowany w Izbie Ogólnoadministracyjnej został zaakceptowany w Izbie Gospodarczej NSA. W wyroku z 28 marca 2008 r. II GSK 6/2008, Sąd stwierdził więc, że "w związku z odmienną konstrukcją prawną spółki cywilnej w porównaniu z konstrukcją innych spółek funkcjonujących w obrocie gospodarczym, w doktrynie i orzecznictwie utrwalony został pogląd, że jest ona ułomnym podmiotem prawnym". Powtórzył też, za wcześniejszymi orzeczeniami, że "uprawnienie wynikające z licencji stanowiło jego (wspólnika) wkład w prowadzoną wspólnie (z drugim wspólnikiem) działalność gospodarczą. Nie jest to oczywiście równoznaczne z odstąpieniem lub przeniesieniem uprawnień wynikających z licencji na osobę trzecią w rozumieniu art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym, w myśl którego licencji nie można odstępować osobie trzeciej" (takie same stwierdzenia można spotkać w wyroku z 24 kwietnia 2008 r. II GSK 66/2008).

Wątpliwości prawne składu NSA przedstawiającego powyższe zagadnienie prawne składowi siedmiu sędziów tego Sądu budzi zarówno teza, że spółka cywilna może świadczyć usługi w zakresie transportu drogowego za pomocą zatrudnionego w tym celu kierowcy, na podstawie licencji na wykonywanie transportu drogowego jednego tylko wspólnika, jak i argumentacja, jaką posługiwał się Sąd na jej uzasadnienie. W tych samych orzeczeniach składy orzekające NSA, z jednej strony, przyznają i podkreślają, że licencja jest niewątpliwie indywidualnym uprawnieniem przyznawanym na podstawie przepisów prawa publicznego, które nie ma charakteru majątkowego i które nie może być przedmiotem wkładu do spółki cywilnej (na dowód tego powołują się na treść art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym). Z drugiej zaś strony, twierdzą, że uprawnienia wynikające z takiej licencji udzielonej jednemu wspólnikowi stanowią wkład tego wspólnika w prowadzoną wspólnie w ramach spółki cywilnej działalność gospodarczą, polegającą na świadczeniu usług transportowych. Ten wkład (w niektórych orzeczeniach określany dodatkowo jako swoisty) nie stanowi jednak w ich ocenie odstąpienia lub przeniesienia uprawnień z licencji na osobę trzecią, zakazanego przepisem art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym. W żadnym z przytoczonych orzeczeń NSA nie ma wyjaśnienia, na czym polega swoistość owego wkładu wspólnika do spółki cywilnej w postaci uprawnień z licencji na wykonywanie transportu drogowego, sprawiająca, że ten wkład należy odróżnić od wniesienia wkładu, o którym mowa w art. 860 § 1 i art. 861 § 1 kc. Chodzi o wyjaśnienie, czy posiadacz licencji - wspólnik spółki cywilnej, który "użycza" tej licencji w taki sposób, że na jej podstawie transport drogowy wykonuje na rzecz spółki kierowca zatrudniony w spółce, dopuszcza się niedozwolonego odstąpienia licencji osobie trzeciej lub przeniesienia uprawnień z licencji na osobę trzecią w rozumieniu art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym; zatem, czy w konsekwencji złamania tego zakazu należy przyjąć, że spółka wykonuje transport drogowy bez wymaganej licencji.

Sąd przedstawiający zagadnienie prawne stoi na stanowisku, że uprawnienia do prowadzenia określonej działalności (w tym gospodarczej), przyznawane mocą decyzji organu administracji publicznej, są uprawnieniami osobistymi ze sfery prawa publicznego, a nie prywatnego, i dlatego, co do zasady, są wyłączone z obrotu cywilnoprawnego (nie są zbywalne). Taki właśnie charakter ma licencja na wykonywanie transportu drogowego. Z treści art. 5 ust. 3 pkt 4 ustawy o transporcie drogowym zdaje się wynikać, że określona w art. 13 ust. 1 zasada nieprzenoszenia uprawnień wynikających z licencji doznaje pewnych ograniczeń. Wydaje się, że taka sytuacja, objęta dyspozycją art. 5 ust. 3 pkt 4 ustawy nie zachodzi w przypadku, z jakim mamy do czynienia w rozpatrywanej sprawie, a więc wówczas, gdy transport drogowy jest wykonywany na rzecz spółki cywilnej przez zatrudnionego w niej pracownika (kierowcę), na podstawie licencji udzielonej jednemu tylko wspólnikowi. Z istoty spółki cywilnej wynika, że wszystkie działania wspólnika w spółce są podporządkowane realizacji wspólnych celów gospodarczych i są zarachowane na rzecz wszystkich wspólników. Przedmiotem wkładu wspólnika do spółki może być własność, inne prawa lub świadczenie usług (art. 861 § 1 kc). Wniesienie wkładu sprawia, że następuje przemieszczenie przedmiotu wkładu z majątku odrębnego wspólnika do majątku wspólnego, funkcjonującego na zasadach współwłasności łącznej. Co prawda wspólnik, wnosząc wkład, nie wyzbywa się swoich praw do końca, lecz dopuszcza do tego prawa innych wspólników, niemniej jednak w ten sposób na mocy umowy spółki zmienia się podmiot praw - w miejsce dotychczasowego uprawnionego wchodzą wszyscy wspólnicy. Wspólnik spółki cywilnej mógłby wnieść jako wkład do spółki swoją osobistą pracę (świadczenie usług) polegającą na wykonywaniu transportu drogowego na podstawie udzielonej mu licencji. Pojawiające się w przytaczanych orzeczeniach NSA stwierdzenie, że żaden przepis prawny nie wymaga, aby w spółce cywilnej, zajmującej się wykonywaniem transportu drogowego, wszyscy wspólnicy posiadali licencje, można by więc uznać za prawdziwe tylko w odniesieniu do sytuacji, w której spółka wykonuje taką działalność w oparciu o osobistą pracę wspólnika posiadającego wymaganą licencję.

Nie można natomiast uznać za dopuszczalne wniesienie uprawnień wynikających z licencji na wykonywanie transportu drogowego w charakterze wkładu do spółki cywilnej. Potraktowanie licencji jako wkładu oznaczałoby zmianę podmiotu uprawnionego z licencji - przeniesienie tego uprawnienia ze wspólnika na wszystkich wspólników. Taką czynność można by zakwalifikować jako przeniesienie uprawnień na osoby trzecie w rozumieniu art. 13 ust. 1 ustawy. W ramach spółki cywilnej jeden ze wspólników nie może we własnym tylko imieniu zatrudnić pracownika lub posłużyć się inną osobą, w tym innym wspólnikiem, który działałby wyłącznie na jego rzecz, a nie na rzecz wszystkich wspólników.

Zdaniem Sądu przedstawiającego zagadnienie prawne, jeżeli przedstawiona teza, że przedmiotem wkładu do spółki cywilnej nie mogą być uprawnienia wynikające z licencji na wykonywanie transportu drogowego, okazałaby się prawdziwa, to również z tych samych powodów za prawdziwą należałoby uznać tezę, że w spółce cywilnej nie jest dopuszczalne wykonywanie transportu przez zatrudnionego tam kierowcę na podstawie licencji jednego tylko wspólnika. Powierzenie przez podmiot uprawniony z licencji wykonywania przewozów w transporcie drogowym kierowcy jest niewątpliwie przeniesieniem uprawnień z licencji na osobę trzecią, dopuszczalnym w granicach określonych w art. 5 ust. 3 pkt 4 ustawy o transporcie drogowym. Wspólnicy - przedsiębiorcy mogą więc zlecić kierowcy lub innej osobie działającej na ich rzecz jako wspólników wykonywanie licencjonowanego transportu drogowego, jeżeli sami takie uprawnienia (licencje) mają. Wspólnik uprawniony z licencji nie może też w ramach spółki wystąpić jako samodzielny podmiot i we własnym imieniu zatrudnić pracownika, który wykonywałby licencjonowaną działalność na jego rzecz, bądź na rzecz wszystkich wspólników.

Prokurator Krajowy wniósł o podjęcie następującej uchwały: "W spółce cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego, świadczenie tych usług przez inną osobę niż licencjobiorca oznacza odstąpienie tej licencji albo przeniesienie uprawnień z niej wynikających wbrew zakazowi ustanowionemu w art. 13 ust. 1 ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz. U. 2007 r. Nr 125 poz. 874 ze zm.)".

NSA w składzie siedmiu sędziów zważył, co następuje.

1. Rozpatrzenie przedstawionego przez skład orzekający NSA zagadnienia prawnego wymaga w pierwszej kolejności rozważenia, czy zostały spełnione ustawowe przesłanki do podjęcia uchwały wyjaśniającej przedstawione wątpliwości prawne.

Zgodnie z art. 187 § 1 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. 2002 r. Nr 153 poz. 1270 ze zm.), dalej: ppsa: "Jeżeli przy rozpoznawaniu skargi kasacyjnej wyłoni się zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, NSA może odroczyć rozpoznanie sprawy i przedstawić to zagadnienie do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów tego Sądu". Z treści tego przepisu wprost wynika, że nie chodzi w nim o jakiekolwiek wątpliwości prawne, lecz tylko o takie, które są poważne. Za takie wątpliwości należy uznać rzeczywiste wątpliwości prawne, które dotyczą kwestii prawnych o zasadniczym znaczeniu w sprawie, w której powstały. Przyjęcie zaś, że w konkretnym wypadku chodzi o rzeczywiste wątpliwości prawne oznacza, iż o wystąpieniu tej przesłanki można mówić wtedy, gdy powstałe wątpliwości mają charakter obiektywny, a więc wynikają ze stanu ustawodawstwa i orzecznictwa. Wątpliwości o charakterze subiektywnym, istniejące jedynie w przekonaniu składu orzekającego NSA, nie będą w tym wypadku wystarczające. O poważnych wątpliwościach prawnych będzie można mówić wówczas, gdy w sprawie pojawią się kwestie prawne, których wyjaśnienie nastręcza znaczne trudności, głównie z powodu możliwości różnego rozumienia przepisów prawnych. Podstawą do przyjęcia, że wystąpiła rozważana przesłanka, będzie również pojawienie się w danej kwestii prawnej rozbieżności w orzecznictwie sądów administracyjnych (uchwała Składu Siedmiu Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego z 15 grudnia 2004 r. FPS 2/2004 ONSAiWSA 2005/1 poz. 1 z glosą A. Skoczylasa OSP 2005/6 poz. 72). Przeszkodą do przyjęcia, że w sprawie wystąpiła rozważana przesłanka, będzie z reguły istnienie w "wątpliwej kwestii prawnej" jednolitego orzecznictwa sądowoadministracyjnego. Brak będzie jednak podstaw do uznania istnienia takiej przeszkody wówczas, gdy skład orzekający NSA, podejmując czynności przewidziane w art. 187 § 1 ppsa, podważy dotychczasową wykładnię sądową przy pomocy własnej argumentacji lub poglądów wyrażonych w doktrynie (A. Kabat: Komentarz do art. 264 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, Dz. U. 2002 r. Nr 153 poz. 1270, w: B. Dauter, B. Gruszczyński, A. Kabat, M. Niezgódka-Medek: Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Komentarz, Zakamycze 2006, wyd. II).

Przedstawienie składowi siedmiu sędziów NSA zagadnienia prawnego w niniejszej sprawie jest uzasadniane tym, że wątpliwości składu zwykłego powstały w sytuacji, gdy występują jednolite poglądy sądów administracyjnych co do tego, iż dopuszczalne jest wykonywanie usług w zakresie transportu drogowego- w ramach spółki cywilnej - w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego, przez inną osobę niż licencjobiorca, odpowiadające poglądowi, że wykonywanie transportu drogowego przez kierowcę spółki cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada wymaganą licencję, nie narusza określonego w art. 13 ust. 1 ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz. U. 2007 r. Nr 125 poz. 874 ze zm.) zakazu odstępowania licencji osobom trzecim lub przenoszenia uprawnień z niej wynikających na osobę trzecią.

Przedstawiona okoliczność nie stanowi przeszkody do uznania, że trafnie uruchomiono procedurę z art. 187 § 1 ppsa. W obszernie wcześniej cytowanych wywodach Sąd przedstawiający do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne przekonywująco uzasadnił tezę, że utrwalona linia orzecznictwa budzi wątpliwości pod względem zgodności z fundamentalnymi zasadami dotyczącymi niezbywalności należących do sfery publicznoprawnej uprawnień wynikających z udzielenia licencji na prowadzenie transportu drogowego oraz konstrukcji prawnej i pozycji w obrocie prawnym spółek cywilnych. Wątpliwości te i sposoby ich rozwiązywania będą szczegółowo omówione dalej. W tym miejscu wystarczy stwierdzić, że wątpliwości Sądu są na tyle uzasadnione, że uprawnione było przedstawienie zagadnienia prawnego.

Zaznaczenia wymaga to, że już po zamknięciu rozprawy w sprawie, w której przedstawiono zagadnienie prawne, a przed wydaniem postanowienia w tym przedmiocie, zapadły dwa wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego z 13 maja 2008 r. II GSK 103/2008 i II GSK 106/2008, w których przedstawiono poglądy odmienne od wcześniej wyrażanych. W obu przypadkach przyjęto, że udzielenie licencji na prowadzenie transportu drogowego jednemu ze wspólników spółki cywilnej nie uprawnia pozostałych wspólników do wykonywania transportu drogowego ani osobiście, ani przez osoby (kierowców) działające na ich rzecz, w tym działające na rzecz spółki. Wykluczono także możliwość traktowania w jakikolwiek sposób uprawnień z licencji jako wkładu do spółki cywilnej. Wart odnotowania jest też wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 13 kwietnia 2006 r. VI SA/Wa 120/2006 (LexPolonica nr 1039656), zgodnie z którym: "Licencja udzielona przedsiębiorcy będącemu jednocześnie wspólnikiem spółki cywilnej, spełniającemu warunki ustawowe do otrzymania licencji na wykonywanie transportu drogowego, nie uprawnia wszystkich wspólników do podjęcia wspólnego przedsięwzięcia - wykonywania transportu drogowego, gdyż licencja jest uprawnieniem osobistym, które nie może być przedmiotem obrotu prawnego, czy też użyczenia między adresatem decyzji a osobą trzecią. Wspólnik spółki cywilnej, będący przedsiębiorcą w rozumieniu przepisów ustaw: o swobodzie działalności gospodarczej i o transporcie drogowym, nieposiadający licencji, nie może wykonywać transportu drogowego, korzystając z licencji drugiego wspólnika". Wobec tych okoliczności nie można przyjąć, by w chwili rozpatrywania zagadnienia prawnego istniał jeszcze stan jednolitości orzecznictwa w kwestiach stanowiących przedmiot wątpliwości Sądu.

Przedstawione do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne dotyczy wprost wykładni art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym. Faktem jest, że przepis ten nie został wymieniony przez Sąd pierwszej instancji ani jako podstawa prawna rozstrzygnięcia, ani też jako regulacja, która powinna być brana pod uwagę w procesie wykładni innych przepisów, o których Sąd ten się wypowiadał. Mimo tego wykładnia art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym pozostaje w zakresie badania sprawy przez NSA rozpoznający skargę kasacyjną. Granice badania sprawy przez Sąd drugiej instancji wyznaczone są granicami skargi kasacyjnej określonymi zarzutami składającymi się na podstawy kasacyjne (art. 183 § 1 ppsa). Podstawy kasacyjne mogą dotyczyć zarówno przepisów, które sąd wskazał jako przepisy, które miały zastosowanie w toku rozpoznawania sprawy, jak też przepisów, które powinny być stosowane w toku rozpoznania sprawy, choć nie zostały przez sąd wskazane (por. uzasadnienie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 16 stycznia 2006 r. I OPS 4/2005 ONSAiWSA 2006/2 poz. 39). Wobec tego możliwe było badanie przez NSA wpływu wykładni art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym na ocenę prawidłowości wyroku Sądu pierwszej instancji.

2. Pierwszoplanowym zadaniem NSA orzekającego w składzie siedmiu sędziów w trybie art. 15 § 1 pkt 3, art. 187 § 1 i art. 264 § 1 ppsa jest rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego przedstawionego przez zwykły skład Sądu rozpoznającego sprawę skutkiem wniesienia skargi kasacyjnej. Nie jest więc zasadniczym obowiązkiem składu rozszerzonego ocena orzecznictwa sądów administracyjnych orzekających w sprawach innych niż ta, w której powstało zagadnienie prawne. Jednakże w sytuacji, gdy zagadnienie przedstawiono w odniesieniu do kategorii spraw, których sposób rozstrzygania jest ukształtowany w przeważającej części orzeczeń sądów administracyjnych, nie sposób uniknąć odniesień do najczęściej wyrażanych poglądów orzecznictwa.

3. Podstawowymi źródłami prawa zawierającymi regulacje odnoszące się do instytucji spółki cywilnej są Kodeks cywilny i akty prawne dotyczące w sposób najogólniejszy działalności gospodarczej.

a) Zgodnie z art. 860 kc "przez umowę spółki wspólnicy zobowiązują się dążyć do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego przez działanie w sposób oznaczony, w szczególności przez wniesienie wkładów". Jak wynika z tej regulacji, spółka cywilna jest przede wszystkim stosunkiem zobowiązaniowym wywołującym skutki między wspólnikami. W wielu orzeczeniach sądów wskazywano, że spółka cywilna ma mimo tego cechy jednostki organizacyjnej. Na tym tle w piśmiennictwie wyróżniano różne rodzaje spółek wewnętrznych (niewystępujących w obrocie) i występujących w obrocie spółek zewnętrznych (por. A. Dłoniak: Umowa spółki cywilnej ze skutkiem wewnętrznym, PPH 1994/6 str. 12). Obecnie podział ten nie ma normatywnego odniesienia w porządku prawnym ani praktycznego znaczenia (por. J. Gudowski, w: G. Bieniek, H. Ciepła, str. Dmowski, J. Gudowski, K. Kołakowski, M. Sychowicz, T. Wiśniewski, C. Żuławska: Komentarz do Kodeksu cywilnego, Księga trzecia, Zobowiązania, t. 2, Warszawa 2007, str. 721).

W myśl art. 331 kc zdolność prawna może przysługiwać jednostkom organizacyjnym niebędącym osobami prawnymi, pod warunkiem że ustawa taką zdolność im przyznaje. W związku z tym spółce cywilnej nie przysługuje zdolność prawna, tj. podmiotowość w rozumieniu prawa cywilnego. Odróżnia je to od spółek handlowych osobowych (jawnych, partnerskich, komandytowych i komandytowo-akcyjnych), które z mocy art. 8 § 1 ustawy z 15 września 2000 r. - Kodeks spółek handlowych (Dz. U. 2000 r. Nr 94 poz. 1037 ze zm.), dalej: ksh, mogą we własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność nieruchomości i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywanymi.

W obrocie cywilnoprawnym spółka cywilna funkcjonuje w ten sposób, że za jej zobowiązania są odpowiedzialni solidarnie jej wspólnicy (art. 864 kc). Jeżeli więc wspólnicy w ramach wspólnie prowadzonego przedsięwzięcia gospodarczego polegającego na wykonywaniu transportu rzeczy zaciągają zobowiązania, w szczególności w ramach umowy przewozu, to tego rodzaju działanie jest w istocie przejawem prowadzenia działalności gospodarczej przez wspólników. Dlatego też nie są uprawnione próby wykazywania, że przewóz rzeczy w wykonaniu zawartej przez wspólników (w uproszczeniu - spółkę) umowy z osobą trzecią nie jest formą prowadzenia wspólnego przedsięwzięcia wspólników (np. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 28 marca 2008 r. II GSK 2/2008).

W związku z powiązaniem art. 43[1] kc, definiującym przedsiębiorcę na użytek prawa cywilnego, z art. 331 kc spółka cywilna nie jest przedsiębiorcą w rozumieniu kc.

Z samej istoty cywilnoprawnego pojęcia spółki wynika, że podmiotowość prawną spółce cywilnej można przypisać tylko wtedy, gdy w akcie normatywnym dopuszcza się do obrotu w określonej sferze prawnej jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej bez wymogu przyznania im podmiotowości na podstawie ustaw. Tak jest w przypadku art. 15 ust. 1 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. 2004 r. Nr 54 poz. 535 ze zm.). Są to jednak sytuacje wyjątkowe, nieuzasadniające tezy, że spółce cywilnej przysługuje podmiotowość prawna, chociażby ułomna, a tym bardziej ułomna osobowość prawna. Główne nurty systemu prawnego takich cech spółkom cywilnym nie przyznają. W szczególności art. 30 § 1 kpa odsyła w kwestii zdolności prawnej i zdolności do czynności prawnych do przepisów prawa cywilnego. Spółka cywilna nie może więc być stroną w ogólnym postępowaniu administracyjnym. Spółce cywilnej nie przysługuje zdolność wekslowa (por. uchwałę siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 31 marca 1993 r. III CZP 176/92 OSNCP 1993/10 poz. 171). W świetle art. 64 § 1[1] kpc nie można jej również przypisać zdolności sądowej, a w konsekwencji - procesowej. Do egzekucji ze wspólnego majątku wspólników spółki prawa cywilnego konieczny jest tytuł egzekucyjny wydany przeciwko wszystkim wspólnikom (art. 778 kpc). W obecnym stanie prawnym nie budzi już wątpliwości brak zdolności upadłościowej i układowej (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 6 listopada 2002 r. III CZP 67/2002 OSNC 2003/7-8 poz. 102).

Elementem przedmiotowo istotnym umowy spółki jest wniesienie wkładów. Zgodnie z art. 861 § 1 kc: "wkład wspólnika może polegać na wniesieniu do spółki własności lub innych praw albo na świadczeniu usług". Z natury rzeczy wprowadzenie wkładu do majątku spółki jest następstwem czynności cywilnoprawnej. Wkład może mieć charakter pieniężny lub niepieniężny. Skutkiem wniesienia wkładów przez wspólników powstaje majątek spółki odrębny od osobistego majątku wspólników. Z art. 863 § 1-3 w zw. z art. 196 § 1 i 2 kc należy wyprowadzić wniosek, że majątek spółki cywilnej ma charakter bezudziałowej współwłasności łącznej. Oznacza to niepodzielność majątku i to, że każdy ze wspólników jest współwłaścicielem majątku jako całości, a nie jedynie przysługującego mu udziału, względnie wniesionego wkładu. Wszystkie wniesione do spółki wkłady, w tym polegające na świadczeniu usług, stanowią wspólny majątek wspólników (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 29 lipca 1977 r. III CZP 54/77 OSNCP 1978/4 poz. 61).

b) W obrocie gospodarczym podstawowe znaczenie mają pojęcia, ujmując kolejność historycznie: "kupiec", "podmiot gospodarczy" i "przedsiębiorca". Pojęcia te nigdy nie były jednolicie definiowane w aktach normatywnych. Były też rozmaicie interpretowane. W ustawie z 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej (Dz. U. 1988 r. Nr 41 poz. 324 ze zm.) dawne pojęcie "kupiec" zastąpiono określeniem "podmiot gospodarczy". W związku z nowelizacją wchodzącą w życie 22 października 1997 r. pojawiło się pojęcie "przedsiębiorca", występujące już wcześniej w innych ustawach. Zarówno "podmiot gospodarczy", jak i "przedsiębiorca", to w świetle wskazanej ustawy "osoba fizyczna, osoba prawna, a także jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej, utworzona zgodnie z przepisami prawa, jeżeli jej przedmiot działania obejmuje prowadzenie działalności gospodarczej". Wobec tak sformułowanej definicji zachodziły podstawy do uznawania podmiotowości gospodarczej spółek cywilnych. W okresie działania tej ustawy i w związku z jej treścią w literaturze i orzecznictwie szeroko prezentowany był pogląd przyznający spółkom cywilnym podmiotowość prawną również w innych sferach stosunków prawnych, odpowiadającą najczęściej pojęciu ułomnej osoby prawnej, z tym że formułowane były nawet dalej idące tezy (por. A. Jędrzejewska: Podmiotowość gospodarcza spółki cywilnej będącej podmiotem gospodarczym, PPH 1993/1 str. 1 i n.; wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 9 kwietnia 1991 r. SA/Wr 48/91, (ONSA 1991/3-4 poz. 56); wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 11 października 1994 r. II SA 826/93 (Prawo Gospodarcze 1995/2 str. 31); wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 18 września 1995 r. II SA 775/94 (Wokanda 1995/12 str. 36); wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 20 lutego 1996 r. II SA 442/95 Prawo Gospodarcze 1996/9 str. 32; uchwała Sądu Najwyższego z 27 maja 1993 r. III CZP 61/93 (OSNCP 1994/1 poz. 7) - uchwała ta przyznawała spółce cywilnej zdolność upadłościową; uchwała Sądu Najwyższego z 28 lipca 1993 r. III CZP 97/93 (OSNCP 1994/1 poz. 20) - uchwała ta przyznała takiej spółce zdolność układową).

Ustawa z 19 listopada 1999 r. - Prawo działalności gospodarczej (Dz. U. 1999 r. Nr 101 poz. 1178 ze zm.) wprowadziła istotne zmiany w stanie prawnym dotyczącym działalności prowadzonej w formie spółki cywilnej. Zgodnie z art. 2 ust. 3 tej ustawy za przedsiębiorców uznawano jedynie wspólników spółki cywilnej (a nie spółkę) w zakresie wykonywanej przez nich działalności gospodarczej. Zbieżną regulację zawiera w art. 4 ust. 2 obecnie obowiązująca ustawa z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. 2007 r. Nr 155 poz. 1095 ze zm.). Wobec tak zdefiniowanego pojęcia przedsiębiorcy odpadły powody, wobec których uprawnione było formułowanie wskazywanych ostatnio poglądów. Obecnie należy zaakceptować stanowisko, że spółka cywilna jest wyłącznie stosunkiem obligacyjnym, jaki może zostać ukształtowany przez jej wspólników na zasadach i w warunkach określonych w kc - art. 860 i n. kc (szerzej: Komentarz do art. 4 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, Dz. U. 2007 r. Nr 155. poz. 1095), w: A. Powałowski (red.), str. Koroluk, M. Pawełczyk, E. Przeszło, K. Trzciński, E. Wieczorek: Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Komentarz, ABC, 2007). Aktualne są poglądy powołane przy omawianiu problematyki ściśle cywilnoprawnej.

c) W uzasadnieniu postanowienia zawierającego przedstawienie zagadnienia prawnego są wymienione przykłady orzeczeń sądów administracyjnych, w których wyrażany jest pogląd przypisujący spółce cywilnej podmiotowość prawną co najmniej pod postacią ułomnego podmiotu prawnego. Jak wykazano, pogląd ten w obecnym stanie prawnym nie jest uprawniony.

Nie jest do końca jasne, dlaczego sądy administracyjne stanowisko takie formułują i niejednokrotnie szeroko uzasadniają. Jeżeli przyjąć, że zmierzają do wykazania, iż udzielenie licencji na prowadzenie transportu drogowego przedsiębiorcy - wspólnikowi spółki cywilnej wywołuje skutki wobec podmiotu w postaci spółki cywilnej, to rozumowanie takie jest wadliwe już z tego powodu, że spółce takiej nie przysługuje podmiotowość prawna. Nie można zatem przyjąć, by udzielenie licencji przedsiębiorcy występującemu w obrocie gospodarczym jako wspólnik spółki cywilnej było, przynajmniej bezpośrednio, źródłem uprawnień spółki.

d) Spółka cywilna nie jest formą prowadzenia wspólnej działalności gospodarczej preferowaną przez prawo. Zmiany stanu prawnego wprowadzone ustawą o swobodzie działalności gospodarczej korelowały ze zmianą ksh, wchodzącą w życie z 15 stycznia 2004 r. Stworzono mechanizmy, a nawet w pewnych sytuacjach obowiązek przekształcania spółek cywilnych w osobowe spółki handlowe (art. 26 § 4 i art. 551 § 2 i 3 ksh). Takie rozwiązania są podyktowane zamiarem realizacji postulatu zwiększenia bezpieczeństwa obrotu, jakie zapewnia uczestnictwo jednostek organizacyjnych wyposażonych w podmiotowość prawną, w tym zdolność sądową i procesową, nawet przy braku przymiotu osobowości prawnej.

Uwaga ta jest o tyle przydatna, że w niektórych orzeczeniach (np. w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 4 grudnia 2007 r. I OSK 1667/2006) jako przesłankę wykładni przedstawia się rzekomy brak istotnych różnic pomiędzy spółką jawną a spółką cywilną, skutkujący uznaniem za niedopuszczalne preferowanie osobowych spółek handlowych. Na tej podstawie sądy dopatrują się czasami w ustawie o transporcie drogowym luki prawnej w postaci braku regulacji zrównującej pozycje spółek cywilnych i osobowych spółek handlowych (np. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 17 lipca 2007 r. I OSK 1203/2006).

4. Jak wynika z art. 75 ust. 1 pkt 18 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie regulowanym ustawą o transporcie drogowym wymaga zezwolenia. Zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym zezwolenie na podjęcie i wykonywanie transportu drogowego przybiera postać licencji. W art. 5 ust. 3 pkt 1 i 2 określono wymogi dotyczące dobrej reputacji i kompetencji zawodowych przedsiębiorcy, przy czym w sposób szczegółowy opisano wymogi dotyczące jednostek organizacyjnych działających w formie osób prawnych i osobowych spółek handlowych (jawnych i komandytowych). W art. 5 ust. 3 pkt 3 ustawodawca wskazuje wymogi dotyczące sytuacji finansowej przedsiębiorcy. Żaden z tych przepisów nie przystaje do sytuacji jednostki organizacyjnej nieposiadającej podmiotowości prawnej, w tym tak zwanej podmiotowości gospodarczej. Już w art. 5 ust. 3 in principio ustawy o transporcie drogowym jest mowa o tym, że licencji udziela się przedsiębiorcy oraz że dalej wskazane wymogi dotyczą tych przedsiębiorców. Już z tego powodu licencji udzielonej jednemu ze wspólników spółki cywilnej nie można traktować jako udzielonej spółce, mimo że licencjodawcy znana jest okoliczność wykonywania działalności gospodarczej w ramach spółki, a w dokumencie określanym jako licencja lub w decyzji w przedmiocie udzielenia licencji przedsiębiorca opisany jest jako wspólnik spółki cywilnej.

Podstawowe cechy prawne zezwoleń i licencji w zasadzie nie są sporne w doktrynie. Godna zaakceptowania jest próba definicji, zgodnie z którą "Zezwolenie, licencja i zgoda, obok koncesji, są pozwoleniami wydawanymi przez właściwe organy państwa na prowadzenie działalności gospodarczej. Niekiedy są nazywane inaczej (...). Pozwolenie jest indywidualnym aktem prawnym (decyzją administracyjną), wydawanym na wniosek zainteresowanego podmiotu (przedsiębiorcy) w celu uzyskania zgody na podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej. Pozwolenie usuwa w sposób zindywidualizowany ustawowy zakaz podjęcia działalności gospodarczej, a tym samym daje prawo do korzystania z konstytucyjnej zasady wolności gospodarczej" (Komentarz do art. 75 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, Dz. U. 2007 r. Nr 155 poz. 1095, w: A. Powałowski (red.), str. Koroluk, M. Pawełczyk, E. Przeszło, K. Trzciński, E. Wieczorek: Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Komentarz, ABC, 2007).

Licencje jako akty prawne wydawane przez organy administracji publicznej są źródłem uzyskania przez licencjobiorcę uprawnień w sferze stosunków publicznoprawnych. Z tej też przyczyny - co do zasady - nie stanowią przedmiotu obrotu, w szczególności dokonywanego w drodze czynności cywilnoprawnych. Zasadę tę potwierdza ustawodawca w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym, stwierdzając, że "licencji nie można odstępować osobom trzecim ani przenosić uprawnień z niej wynikających na osobę trzecią, z zastrzeżeniem ust. 2". W ust. 2 tego artykułu przewiduje się sytuacje, w których dopuszczalne jest przeniesienie uprawnień wynikających z licencji, z tym jednak, że w wymienionych przypadkach uprawnienia nie są przenoszone skutkiem realizacji woli licencjobiorcy, lecz jako wynik działań władczych z zakresu administracji publicznej (decyzji administracyjnej wydanej przez licencjodawcę).

Powstaje problem, w jakim celu w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym ustawodawca wspomina o odstępowaniu licencji. Jeśli poprzestać na wskazanym już sposobie pojmowania pojęcia licencji jako aktu z zakresu administracji publicznej, regulacja taka byłaby całkowicie bezcelowa, skoro nie jest możliwe "odstąpienie" aktu woli właściwego organu. Rzecz jednak w tym, że pojęcie "licencja" używane jest również jako określenie dokumentu potwierdzającego istnienie uprawnień licencjobiorcy (por. Komentarz do art. 75 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, Dz. U. 2007 r. Nr 155 poz. 1095, w: A. Powałowski (red.), str. Koroluk, M. Pawełczyk, E. Przeszło, K. Trzciński, E. Wieczorek: Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Komentarz, ABC, 2007). Oczywiste jest więc, że w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym jest mowa o zakazie odstępowania dokumentu - "licencji". Dla dalszych rozważań istotne znaczenie ma natomiast zakaz przenoszenia uprawnień wynikających z licencji.

Należy zgodzić się z sugestią Sądu przedstawiającego zagadnienie prawne, że zakaz określony w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym doznaje pewnych ograniczeń wynikających, co prawda nie wprost, z art. 5 ust. 3 pkt 4 tej ustawy. W przepisie tym ustawodawca, odnosząc się do kwestii wymagań stawianych kierowcom wykonującym transport drogowy, wypowiada się o przedsiębiorcy osobiście wykonującym przewozy i zatrudnionych przez przedsiębiorcę kierowcach, a także innych osobach niezatrudnionych przez przedsiębiorcę, lecz wykonujących osobiście przewozy na jego rzecz. Jak z tego wynika, nabyte na podstawie licencji uprawnienia mogą być wykonywane osobiście przez przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną, ale również przez inne, określone przez ustawodawcę osoby fizyczne (kierowców). W przypadku gdy przedsiębiorcą jest jednostka organizacyjna, takie rozwiązanie jest z oczywistych względów konieczne. Kierowcy nie są przedsiębiorcami i nie prowadzą działalności gospodarczej w zakresie przewozów, lecz działają na rzecz (w imieniu) przedsiębiorców - licencjobiorców w zakresie uprawnień mających źródło w udzielonej licencji. Wykonują przewóz rzeczy lub osób w ramach działalności gospodarczej przedsiębiorców. Nie oznacza to wyzbycia się całości uprawnień przyznanych licencjobiorcom ani uzyskania przez kierowców pełni uprawnień licencjobiorców. Uprawnienia wynikające z licencji na wykonywanie transportu drogowego są, w opisanych przez ustawodawcę warunkach, przenaszalne bez ingerencji organu administracji publicznej. Należy jednak stwierdzić, że jest to wyjątek od wskazanej zasady wyłączenia zezwoleń, licencji i zgód z obrotu, którego to wyjątku nie można rozszerzać.

5. W dotychczasowym orzecznictwie były podejmowane próby ominięcia problemu zakazu przenoszenia uprawnień wynikających z licencji na wykonywanie transportu drogowego udzielonej przedsiębiorcy będącemu wspólnikiem spółki cywilnej w sytuacji wykonywania przewozu przez podmiot niebędący licencjobiorcą.

Czasami odwoływano się do pojęcia przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 55[1] kc (por. m.in. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 19 października 2006 r. VI SA/Wa 1161/2006). Rzeczywiście, w art. 55[1] pkt 5 kc ustawodawca wymienia jako składniki przedsiębiorstwa koncesje, licencje i zezwolenia. Pomijając bardzo skomplikowany charakter pojęcia przedsiębiorstwa w kc i związane z tym trudności interpretacyjne, nie ulega wątpliwości, że regulacja dotycząca przedsiębiorstwa zawarta jest w rozdziale kc dotyczącym mienia oraz że przedsiębiorstwo jest traktowane jako przedmiot praw rzeczowych i obligacyjnych (szerzej: str. Rudnicki, w: G. Bieniek, H. Ciepła, str. Dmowski, J. Gudowski, K. Kołakowski, M. Sychowicz, T. Wiśniewski, C. Żuławska: Komentarz do Kodeksu cywilnego, Księga pierwsza, Część ogólna, Warszawa 2007, str. 217-227). Jeżeli przyjąć, że wspólnicy spółki cywilnej prowadzą wspólnie przedsiębiorstwo transportowe, to przedsiębiorstwo to wchodzi w skład wspólnego majątku wspólników. Aby jakiekolwiek uprawnienie przysługujące osobiście wspólnikowi stało się składnikiem materialnym lub niematerialnym przedsiębiorstwa, musi zostać przeniesione w skład przedsiębiorstwa, a w konsekwencji stać się przedmiotem praw wszystkich wspólników. Zaistnienie nowego składnika przedsiębiorstwa będącego przedmiotem współwłasności łącznej stanowi zawsze przysporzenie po stronie wspólników. Brak jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że wynikające z licencji udzielonej wspólnikowi jego osobiste uprawnienie automatycznie stawało się składnikiem przedsiębiorstwa.

Z podobnych przyczyn nie można przyjąć, że: "Posiadanie licencji należy traktować jako indywidualną cechę, zdolność jednego ze wspólników spółki cywilnej, umożliwiającą z punktu widzenia prawnego realizowanie przez wspólników spółki cywilnej celu gospodarczego, dla którego spółka została zawiązana, z wykorzystaniem jej majątku, którego współwłaścicielami są wszyscy wspólnicy" (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego  z 28 marca 2008 r. II GSK 6/2008). Licencja na prowadzenie transportu drogowego udzielona jednemu ze wspólników nie jest składnikiem wspólnego majątku spółki ani też przedsiębiorstwa wchodzącego w skład tego majątku. Nie może być więc wykorzystywana przez wspólników nielegitymujących się uprawnieniami z licencji bez przeniesienia tych uprawnień.

Uzasadniając przedstawienie do rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego, skład zwykły NSA wymienił wiele orzeczeń, w których wyrażano pogląd, że uprawnienie z licencji stanowi swoisty wkład w prowadzoną wspólnie działalność gospodarczą, co nie jest równoznaczne z przeniesieniem uprawnień wynikających z licencji na osobę trzecią. Takiego stanowiska nie da się obronić. Nie jest kwestionowane, że wkład, o jakim mowa w art. 860 § 1 i art. 861 kc, może mieć charakter pieniężny albo niepieniężny, ale zawsze majątkowy. Także wkład polegający na świadczeniu usług ma taki charakter. Wniesienie wkładu ostatnio wskazanego rodzaju, jak to już wykazywano, powoduje powiększenie wspólnego majątku wspólnego i skutkuje przysporzeniem po stronie wspólników nieświadczących usług. Nie można skutecznie wywodzić, że świadczenie przez jednego ze wspólników spółki cywilnej usług transportowych na rzecz spółki prowadzącej wspólne przedsięwzięcie gospodarcze z tego samego zakresu, zgodnie z udzieloną mu licencją, stwarza po stronie pozostałych wspólników uprawnienie do wykonywania transportu drogowego samodzielnie lub wspólnie z licencjobiorcą.

Uzyskane w sferze stosunków publicznoprawnych uprawnienie do wykonywania transportu drogowego nie ma charakteru majątkowego i nie może być przedmiotem wkładu. Gdyby jednak nawet możliwość taka istniała, to następowałoby przesunięcie uprawnienia na inne osoby w ten sposób, że podmiotami uprawnionymi obok licencjobiorcy stawaliby się pozostali wspólnicy, którzy mogliby wykonywać je w całości, zgodnie z zasadą bezudziałowej wspólności. Wobec tego zachodziłaby sytuacja taka, jak opisana w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym. Ta okoliczność wyklucza również kierunek wykładni zmierzający do tego, by w drodze analogii stosować do uprawnień z licencji na wykonywanie transportu drogowego przepisy o wkładzie wspólnika spółki cywilnej. Niezależnie od tego należy przypomnieć stwierdzenie, że nie występuje w ustawie transporcie drogowym luka prawna, której istnienie uzasadniałoby stosowanie wskazanej analogii.

6. W praktyce orzeczniczej najgłębiej sięgające wątpliwości występują wtedy, gdy przewóz zlecony wspólnikom spółki cywilnej (spółka nie jest stroną stosunków cywilnoprawnych wobec braku zdolności prawnej) wykonuje osobiście kierowca zatrudniony przez wspólników, a nie wszyscy wspólnicy legitymują się licencjami na wykonywanie transportu drogowego. Po jednej stronie stosunku pracy występuje kierowca (pracownik), a po drugiej podmioty będące wspólnikami. Spółka nie jest przedsiębiorcą i, jak to wielokrotnie wyjaśniano, nie mogą przysługiwać jej uprawnienia z licencji na wykonywanie transportu drogowego. W grupie podmiotów zatrudniających kierowcę znajdują się zarówno licencjobiorcy, jak i osoby, na których rzecz licencji nie wydano. Wszystkim tym podmiotom (wspólnikom) zostaje zlecony przewóz wykonywany bezpośrednio przez kierowcę. Są stronami zawartej z osobą trzecią umowy, na podstawie której wykonywany jest przewóz. Kierowca działa na rzecz wszystkich wspólników jako zatrudniony przez nich pracownik. Nie jest możliwe traktowanie stosunku pracy łączącego kierowcę ze wspólnikami jako podzielnego na odrębne węzły łączące kierowcę z każdym ze wspólników z osobna. Wszyscy wspólnicy świadczą więc usługę transportową obejmującą przewóz wykonywany przez kierowcę. Wcześniej opisany mechanizm przenoszenia uprawnień wynikających z licencji na osoby wymienione w art. 5 ust. 3 pkt 4 ustawy o transporcie drogowym zgodnie z zasadą nemo plus iuris in alium transferre potest quam ipse habet, może mieć za przedmiot jedynie te uprawnienia, które przysługują przedsiębiorcom będącym licencjobiorcami. Jak z tego wynika, pozostali wspólnicy wykonują zlecony przewóz bez wymaganej licencji. Uzyskanie przez nich uprawnień wymagałoby wydania na ich rzecz licencji. W przeciwnym razie stan faktyczny odpowiada sytuacji opisanej w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym, gdyż niebędący licencjobiorcami wspólnicy zostają dopuszczeni do uprawnień wynikających z licencji, wykonując transport drogowy w ramach świadczonej usługi.

W przypadku innych niż stosunek pracy węzłów obligacyjnych łączących wspólników z kierowcą, a uzasadniających wykonywanie transportu na rzecz wspólników po jednej stronie stosunku zobowiązaniowego, występują wspólnicy realizujący wspólnie określony cel gospodarczy w ramach umowy spółki, ale niewystępujący wspólnie na zewnątrz jako podmiot prawa, po drugiej natomiast - kierowca wykonujący przewóz na rzecz zarówno wspólników legitymujących się uprawnieniami z licencji, jak i pozostałych. Sytuacja jest więc zbliżona do ostatnio opisywanej.

Marginalnie można zaznaczyć, że nie jest uprawniony prezentowany czasem pogląd, jakoby istniały przeszkody do udzielenia licencji wszystkim wspólnikom spółki cywilnej (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 19 października 2006 r. VI A/Wa 1161/2006). Żaden przepis prawa nie zakazuje udzielenia licencji w takich warunkach. Bez istotnego znaczenia pozostaje, czy zostają wydane w tych warunkach odrębne decyzje, czy też jedną w sensie procesowym decyzją zostaną rozpoznane odrębne pod względem materialno-prawnym sprawy administracyjne wszczęte skutkiem złożenia wniosków (nawet jednym pismem) o udzielenie licencji wspólnikom. Wobec pojawiającego się cokolwiek niemerytorycznego argumentu, że w takich warunkach wymóg dotyczący sytuacji finansowej przedsiębiorcy (art. 5 ust. 3 pkt 3 ustawy o transporcie drogowym) oznaczałby konieczność przemnożenia wskazywanych w ustawie kwot przez liczbę wspólników, należy wyjaśnić, że prawo wspólników do majątku spółki odpowiada bezudziałowej współwłasności łącznej. Wobec tego każdemu ze wspólników przysługuje prawo (posiada majątek, jak to określa ustawodawca) do całego majątku wspólnego spółki. Jeżeli majątek ten odpowiada wartościom wskazanym w ustawie o transporcie drogowym, to każdy ze wspólników może powołać się na jego posiadanie.

Z wymienionych powodów na podstawie art. 264 § 1 w zw. z art. 15 § 1 pkt 3 ppsa NSA podjął uchwałę odpowiadającą intencji Sądu przedstawiającego do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne. Uchwała uwzględnia dwa dodatkowe elementy. Po pierwsze, jak to już wyjaśniono, w art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym jest mowa o odstępowaniu licencji w znaczeniu dokumentu potwierdzającego uzyskanie licencji. Tymczasem przedstawione zagadnienie dotyczy wyłącznie kwestii przenoszenia uzyskanych na podstawie licencji uprawnień. Po drugie, uzasadnione jest stwierdzenie co do naruszania w opisywanych sytuacjach art. 13 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym.


 

Zakładanie, przekształcenia, łączenie spółek - tel. 503-300-503

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych

z dnia 12 maja 2005 r.

I UK 275/2004

1. Udział wspólnika spółki cywilnej, którego wkład nie polega na świadczeniu usług (art. 861 § 1 kc), w zysku wypracowanym przez innych wspólników, nie jest wykonywaniem pracy zarobkowej w okresie orzeczonej niezdolności do pracy, o którym mowa w art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Tekst jednolity: Dz. U. 2005 r. Nr 31 poz. 267).

2. Wspólnik spółki cywilnej, którego wkład nie polega na świadczeniu usług, nie jest objęty obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.

Uzasadnienie

Decyzją Oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 3 czerwca 2003 r. zobowiązano Zbigniewa C. do zapłaty kwoty 34.007,42 zł z odsetkami w wysokości 12.362,98 zł tytułem zwrotu świadczenia rehabilitacyjnego pobranego nienależnie w okresie od dnia 24 maja 2001 r. do dnia 18 maja 2002 r. Organ ubezpieczeń społecznych ustalił, że w trakcie pobierania tego świadczenia, przysługującego z pracowniczego ubezpieczenia chorobowego w związku z niezdolnością do pracy spowodowaną wypadkiem przy pracy, ubezpieczony został w dniu 4 czerwca 2001 r. zgłoszony do ubezpieczenia zdrowotnego, a od dnia 24 maja 2001 r. do dnia 18 maja 2002 r. także do ubezpieczeń społecznych z tytułu wykonywania pozarolniczej działalności gospodarczej jako wspólnik spółki cywilnej "E.S.". Fakt ten został zakwalifikowany jako wykonywanie pracy zarobkowej powodujące - z mocy art. 17 w związku z art. 22 ustawy z dnia z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa - utratę prawa do świadczenia rehabilitacyjnego, i - na podstawie art. 84 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych - obowiązek zwrotu pobranego świadczenia.

Wyrokiem Sądu Rejonowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach z dnia 12 listopada 2003 r. decyzja ZUS została zmieniona przez ustalenie prawa Zbigniewa C. do świadczenia rehabilitacyjnego i zwolnienie go z obowiązku jego zwrotu. Sąd Rejonowy, uznając zasadność odwołania, powołał się na pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 6 lutego 2001 r. III ZP 31/2000 (OSNAPiUS 2002/18 poz. 445) i wskazał, że pozbawienie ubezpieczonego prawa do świadczenia mogłoby nastąpić, gdyby jego niezdolność do pracy powstała po ustaniu tytułu ubezpieczenia, podczas gdy w przedmiotowej sprawie niezdolność do pracy powstała w trakcie ubezpieczenia i trwała po jego ustaniu. Przede wszystkim jednak uznał, że nie można mówić o podjęciu przez skarżącego działalności zarobkowej, gdyż mimo po przystąpienia do spółki cywilnej "E.S." nie pracował ani nie prowadził działalności gospodarczej. Do dnia 4 czerwca 2001 r. działalność spółki była zresztą zawieszona, a po jej podjęciu, nie on, lecz wspólnicy zgłosili go do ubezpieczeń społecznych (zgodnie z informacją uzyskaną w ZUS) mimo nieprowadzenia przez niego działalności zarobkowej.

W apelacji organ ubezpieczeń społecznych zarzucił pominięcie dowodów świadczących o prowadzeniu przez ubezpieczonego działalności gospodarczej, które realizowało się w uzyskaniu wpisu do ewidencji tej działalności, udziale w posiedzeniach wspólników oraz przystąpieniu do ubezpieczenia.

Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 27 maja 2004 r. oddalił apelację, wskazując, że ubezpieczony po przystąpieniu do spółki cywilnej nie wykonywał żadnej działalności, gdyż był w tym czasie niezdolny do pracy i podlegał intensywnemu leczeniu kręgosłupa, sam zaś udział w spółce cywilnej i opłacanie składek ubezpieczeniowych ocenił jako niewystarczającą podstawę do stwierdzenia, że wykonywał działalność zarobkową. O wykonywaniu takiej działalności nie mogło także świadczyć jego uczestniczenie w posiedzeniu wspólników w dniu 30 czerwca 2001 r. odbytym wyłącznie w celu podjęcia decyzji o podziale zysków. Sąd zwrócił również uwagę, że udział ubezpieczonego wyniósł tylko 10%, podczas gdy pozostali wspólnicy, wykonujący działalność, dla której spółka została zawiązana, uzyskali po 45% zysku. Uwzględnił, że ubezpieczony uczestniczył w tym podziale tylko dlatego, że wspólnicy chcieli mu pomóc w zebraniu środków na operację w Niemczech. Uznał, że pozbawienie ubezpieczonego prawa do świadczenia rehabilitacyjnego mogłoby nastąpić w okolicznościach przewidzianych w art. 15 i nast. ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, a te w przedmiotowej sprawie nie zachodziły.

Kasacja organu rentowego, oparta na podstawie naruszenia art. 17 w związku z art. 22 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, przez przyjęcie, że "ubezpieczonemu przysługuje prawo do świadczenia rehabilitacyjnego za okres od dnia 1 czerwca 2001 r. do dnia 18 maja 2002 r. i zwolnienie go z obowiązku zwrotu świadczenia za ten okres", zawierała wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy lub uchylenie zaskarżonego wyroku i wyroku Sądu pierwszej instancji i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania. Rozpoznanie kasacji skarżący uzasadnił potrzebą wykładni przepisów stanowiących jej podstawę przez wyjaśnienie, "czy prowadzenie działalności gospodarczej i pobieranie z niej dochodów stanowi przesłankę utraty prawa do świadczenia rehabilitacyjnego".

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Jedyny podniesiony przez skarżącego zarzut kasacyjny dotyczył naruszenia przepisów prawa materialnego, w związku z czym Sąd Najwyższy jest związany ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego wyroku Sądu drugiej instancji, a w tym - mającym zasadnicze znaczenie w sprawie - stwierdzeniem, że w trakcie pobierania świadczenia rehabilitacyjnego ubezpieczony nie wykonywał działalności gospodarczej.

Należy zauważyć, że Sąd pierwszej instancji za podstawę prawną rozstrzygnięcia przyjął art. 13 ustawy(1) z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (w brzmieniu Dz. U. 1999 r. Nr 60 poz. 636 ze zm.), którego celem jest zapewnienie środków utrzymania do czasu ustania niezdolności do pracy i podjęcia nowej działalności zarobkowej. Przepis ten, jak zresztą trafnie stwierdził także Sąd drugiej instancji, w stanie prawnym sprzed dnia 1 lipca 2004 r. znajdował zastosowanie tylko w sytuacji, w której niezdolność do pracy powstała po ustaniu tytułu ubezpieczenia (por. art. 12 pkt 3 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - Dz. U. 2004 r. Nr 121 poz. 1264). Z ustalonych przez Sądy faktów wynika, że niezdolność Zbigniewa C. do pracy powstała w czasie zatrudnienia w ramach stosunku pracy, w związku z tym mógł utracić prawo do świadczenia rehabilitacyjnego, gdyby w ustalonym stanie faktycznym zaszły przesłanki określone w art. 17 ust. 1 i 2 ustawy. Sąd Okręgowy stwierdził jednak, że opisane w art. 15 i nast. ustawy okoliczności pozbawienia prawa do świadczenia z ubezpieczenia chorobowego nie zaistniały. Stosownie do art. 17 ustawy zasiłkowej, ubezpieczony wykonujący w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia. Ponadto, zasiłek chorobowy nie przysługuje w wypadku, gdy zaświadczenie lekarskie zostało sfałszowane. Zgodnie z art. 22 ustawy, przepis ten ma odpowiednie zastosowanie do świadczenia rehabilitacyjnego. Celem zawartej w nim normy jest zapobieżenie nadużywaniu prawa do świadczeń z ubezpieczenia chorobowego w okresie niezdolności do pracy polegające na wykonywaniu pracy zarobkowej lub wykorzystywaniu zwolnienia lekarskiego do innych celów niż służące poprawie stanu zdrowia ubezpieczonego. W tej sytuacji rozważenia wymagało, czy Zbigniew C. wykonywał w czasie pobierania świadczenia rehabilitacyjnego pracę zarobkową lub wykorzystywał zwolnienie lekarskie niezgodnie z jego przeznaczeniem.

Bezsporne jest, że przed ustaniem stosunku pracy ubezpieczony został wspólnikiem spółki cywilnej, a zatem przedsiębiorcą w rozumieniu art. 2 ust. 3 obowiązującej wówczas ustawy(2) z dnia 19 listopada 1999 r. - Prawo działalności gospodarczej (Dz. U. 1999 r. Nr 101 poz. 1178 ze zm.), w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej. Wkład ubezpieczonego do spółki zawiązanej na podstawie art. 860 kc nie polegał jednak na świadczeniu usług (art. 861 § 1 kc) i przedmiotem jego działania w spółce nie było wykonywanie działalności gospodarczej, o której mowa w art. 2 ust. 1 wymienionej ustawy, nie był więc on - stosownie do art. 8 ust. 6 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. 1998 r. Nr 137 poz. 887 ze zm.) - obowiązkowo objęty ubezpieczeniem (por. wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2000 r. II UKN 302/99 OSNAPiUS 2001/9 poz. 326, z dnia 10 grudnia 1997 r. II UKN 392/97 OSNAPiUS 1998/19 poz. 584, z dnia 14 kwietnia 1999 r. II UKN 570/98 OSNAPiUS 2000/13 poz. 518). W związku z tym nietrafny jest argument skarżącego, że o utracie prawa do świadczenia rehabilitacyjnego decydował fakt zgłoszenia do ubezpieczenia.

Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym sprawę podziela pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 kwietnia 1999 r. II UKN 570/98 (OSNAPiUS 2000/13 poz. 518), że wspólny cel gospodarczy, do którego osiągnięcia zobowiązują się wspólnicy spółki cywilnej niekoniecznie musi oznaczać tylko cel zarobkowy, a realizacja tego celu nie zawsze będzie równoznaczna z prowadzeniem działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów o działalności gospodarczej. Skoro więc obowiązek ubezpieczenia społecznego został nałożony na wspólników spółki cywilnej od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności do dnia zaprzestania wykonywania tej działalności, to gdy działalność ta nie została rozpoczęta i nie była wykonywana, obowiązek ubezpieczenia nie obejmuje tych wspólników.

Ostatecznie, skoro Sąd Okręgowy ustalił, że w okresie pobierania świadczenia rehabilitacyjnego ubezpieczony nie był pracownikiem spółki cywilnej, nie świadczył pracy w ramach jakiegokolwiek stosunku pracy ani nie wykonywał działalności gospodarczej, a wnoszący kasację nie podniósł zarzutu dokonania błędnych ustaleń faktycznych, Sąd Najwyższy, związany ustaleniami dokonanymi przez ten Sąd, nie mógł sięgnąć po inną ocenę prawną.

Mając to na względzie orzekł jak w sentencji (art. 393[12] kpc).


 

Zakładanie, przekształcenia, łączenie spółek - tel. 503-300-503

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego - Ośrodek Zamiejscowy w Łodzi

z dnia 22 listopada 1996 r.

SA/Ł 2574/95

Wniesienie do spółki cywilnej nowych wkładów i to niezwykle znaczących - tak przedmiotowo jak i kapitałowo dla prowadzonej działalności gospodarczej stanowi nic innego jak zmianę umowy spółki.

Fakt wykorzystywania faktycznie użytkowanego (bez tytułu prawnego) środka trwałego w działalności gospodarczej wprawdzie uniemożliwia dokonywanie od niego prawnie skutecznych odpisów amortyzacyjnych, lecz nie pozbawia tego postępowania cechy działania w celu osiągnięcia przychodu użytkującego podmiotu, jeżeli ten cel jest dowiedziony.

Uzasadnienie

Decyzją z dnia 7 września 1995 r. Izba Skarbowa w P.T. utrzymała w mocy decyzję Urzędu Skarbowego w T.M. z dnia 27 maja 1995 roku w przedmiocie wymiaru podatku dochodowego od osób fizycznych za rok 1993 w stosunku do państwa: Ireny i Włodzimierza małż. K. - zwanych dalej skarżącymi.

Ustosunkowując się do całokształtu sprawy w aspekcie wniesionego odwołania Izba Skarbowa wywiodła m.in. o skorygowaniu dochodów pani K. z tytułu udziału w spółce cywilnej "M".

Podkreślono, że w podatkowej księdze przychodów i rozchodów prowadzonej przez s.c. "M." zaewidencjonowano 223.133.000 zł odpisów amortyzacyjnych od środków trwałych, które stanowiły własność prywatną poszczególnych wspólniczek i nie zostały wniesione w jakiejkolwiek formie do spółki.

W skardze na decyzję w tej części skarżący, podtrzymując zajmowane w toku postępowania administracyjnego stanowisko, podnieśli, że rzeczone środki trwałe zostały:

1) zaewidencjonowane w dokumentacji spółki,

2) wniesione do spółki ustną umową wspólniczek,

a więc dawało to w pełni prawo do dokonywania spornych odpisów amortyzacyjnych w ciężar kosztów uzyskania przychodu.

Według ekspresis verbis: treści skargi, jak i oświadczenia złożonego przez skarżącą na rozprawie wyżej opisane okoliczności były wyłącznym przedmiotem skargi i zaskarżenia.

Pozostałych rozstrzygnięć i ustaleń decyzji obu instancji skarżący nie kwestionują.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga nie zasługuje na uwzględnienie.

Wniesienie do spółki cywilnej nowych wkładów i to niezwykle znaczących - tak przedmiotowo jak i kapitałowo dla prowadzonej działalności gospodarczej stanowi nic innego jak zmianę umowy spółki.

Zmiana taka, zgodnie z art. 860 § 2 kc winna być stwierdzona pismem, do czego w umowie z dnia 18 marca 1993 roku zobowiązały się też wspólniczki poprzez odesłanie w § 12 do unormowania art. 860 kc.

Fakt wniesienia do spółki określonego wkładu musi być udokumentowany, aby w dokumentacji podatkowo-rachunkowej podmiotu gospodarczego znajdował się dowód na tytuł prawny spółki do tegoż wkładu, szczególnie jeżeli wiążą się z nim następstwa podatkowe.

Samo wpisanie w ewidencji danego środka trwałego nie jest prawotwórcze i nie stanowi tytułu prawnego spółki do tego środka, nie przesądza o nim, nie dokumentuje go ani też nie precyzuje.

Ponadto warunek formy pisemnej dla danej czynności prawnej powoduje i ten skutek, że w przypadku jego niedotrzymania zastosowanie znajdą ograniczenia dowodowe przewidziane w art. 74 § 1 kc.

Nie bez znaczenia jest również, że w § 13 umowy spółki cywilnej z dnia 18 marca 1993 r. wspólniczki jednoznacznie zastrzegły, że wszelkie zmiany tej umowy mogą być dokonane pod rygorem nieważności na podstawie jednomyślnej pisemnej uchwały wspólników, zaś w aktach sprawy brak jest ww. dokumentu na tę okoliczność.

W tym stanie rzeczy organy podatkowe bez naruszenia prawa i granic swobodnej oceny dowodów uznały, że w sprawie brak jest dowodu na potwierdzenie gołosłownych twierdzeń skarżących wspólniczek, że sporne co do prawa do amortyzacji środki trwałe wniosły one do spółki.

Brak (udokumentowanego należycie) tytułu prawnego do środka trwałego uniemożliwiał zaś spółce dokonywanie odpisów amortyzacyjnych.

Zaliczenie do kosztów uzyskania przychodu spółki wydatków związanych z eksploatacją omawianych środków trwałych nie świadczy na pewno o złej woli organów podatkowych. Ponadto fakt wykorzystywania faktycznie użytkowanego (bez tytułu prawnego) środka trwałego w działalności gospodarczej wprawdzie uniemożliwia dokonywanie od niego prawnie skutecznych odpisów amortyzacyjnych, lecz nie pozbawia tego postępowania cechy działania w celu osiągnięcia przychodu użytkującego podmiotu, jeżeli ten cel jest dowiedziony.

Załączona do skargi pisemna umowa odnośnie mającej nastąpić w dniu 22 marca 1993 r. zmiany umowy spółki cywilnej z dnia 18 marca 1993 r. została spisana w dniu 27 lipca 1995 r. Nie przekracza granic swobodnej oceny dowodów konstatacja, że nic nie stało na przeszkodzie wprowadzeniu środków trwałych do pisemnej umowy z dnia 18 marca 1993 r. lub zachowaniu formy pisemnej dla rzekomej umowy z dnia 22 marca, szczególnie, że było to wiążące i wymagane dla celów podatku dochodowego, jak i opłaty skarbowej.

Niezależnie jednak od wszystkiego podkreślić należy, że rzeczona umowa pisemna została złożona do sprawy już po wydaniu zaskarżonej decyzji, a więc nie podlega ona ocenie dla weryfikacji tej decyzji, albowiem Sąd kontroluje postępowanie administracyjne na podstawie dokumentów (czynności) zgromadzonych w sprawie do czasu jej zakończenia przed organami administracji państwowej.

W wyżej przytoczonym i rozważonym stanie faktycznym i prawnym sprawy Sąd uprawniony i zobowiązany był do oddalenia skargi.


 

Zakładanie, przekształcenia, łączenie spółek - tel. 503-300-503

Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 14 stycznia 1993 r.

II UZP 21/92

1. Wspólnik spółki cywilnej nie może zawrzeć ze wspólnikami tej spółki umowy o pracę, której przedmiotem byłoby prowadzenie lub reprezentowanie spraw spółki.

2. Wspólnik taki podlega ubezpieczeniu społecznemu osób prowadzących działalność gospodarczą.

Uzasadnienie

Stan faktyczny sprawy, na tle której powstało przytoczone w sentencji uchwały zagadnienie prawne, przedstawia się następująco. Powódka, jako wspólnik spółki cywilnej "Frankpol" w J., została powołana uchwałą wspólników na stanowisko dyrektora tej spółki. Wynagrodzenie powódki, składki na pracownicze ubezpieczenie społeczne oraz składki na Fundusz Pracy zostały rozliczone w miesięcznej deklaracji ZUS i wliczone w koszty działalności spółki. ZUS - Oddział w K. nie przyjął tego rozliczenia i wydał decyzję zobowiązującą powódkę do ubezpieczenia się na własny koszt.

W dniu 1 marca 1991 r. z powódką zawarto umowę o pracę na stanowisku dyrektora w pełnym wymiarze czasu. Umowa została podpisana przez zastępcę dyrektora do spraw technicznych jako kierownika zakładu pracy oraz przez powódkę.

Organ rentowy wydał dnia 9 lipca 1991 r. Dr II 4011/794/91 decyzję uzasadniającą, że powódka podlega obowiązkowi ubezpieczenia społecznego unormowanego ustawą z dnia 18 grudnia 1976 r. o ubezpieczeniu społecznym osób prowadzących działalność gospodarczą oraz ich rodzin (Tekst jednolity: Dz. U. 1989 r. Nr 46 poz. 250 ze zm.), ponieważ prowadzi działalność gospodarczą na podstawie zaświadczenia o wpisie do ewidencji działalności gospodarczych.

Sąd Wojewódzki - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu wyrokiem z dnia 27 listopada 1991 r. IX-1-U- 4386/91 oddalił odwołanie powódki od tej decyzji. W uzasadnieniu Sąd, nie negujący możliwości zatrudnienia powódki w spółce, której jest wspólnikiem, przez innych wspólników, podał, że przede wszystkim prowadzi ona działalność gospodarczą i dlatego podlega obowiązkowi ubezpieczenia społecznego w oparciu o przepisy ww ustawy o ubezpieczeniu społecznym osób prowadzących działalność gospodarczą.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu rozpatrując rewizję(1) powódki od tego wyroku na mocy art. 391 § 1 kpc przedstawił Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia budzące poważne wątpliwości zagadnienia prawne: czy osoba będąca wspólnikiem spółki cywilnej i jednocześnie pracownikiem tej spółki zatrudnionym na podstawie umowy o pracę podlega ubezpieczeniu społecznemu z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej czy z tytułu zatrudnienia. Nie podważając argumentacji Sądu I instancji, że powódka jest przede wszystkim osobą prowadzącą działalność gospodarczą i z tego tytułu obowiązana jest do opłacenia składki na ubezpieczenie społeczne, a zatrudnienie przez spółkę wspólników może zmierzać do pomniejszenia dochodu spółki stanowiącego podstawę wymiaru podatków, Sąd Apelacyjny zwrócił także uwagę na to, że wspólnicy nie muszą osobiście spełniać wszystkich prac związanych z prowadzeniem spółki i mogą prace te zlecić za wynagrodzeniem jednemu ze wspólników. Powstaje wówczas między taką osobą a pozostałymi wspólnikami stosunek pracy, co rodzi obowiązek ubezpieczenia społecznego po stronie pracodawcy czyli spółki cywilnej stosownie do treści art. 33 ust. 1 ustawy z dnia 25 listopada 1986 r. o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych (Tekst jednolity: Dz. U. 1989 r. Nr 25 poz. 137).

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu do przedstawionego zagadnienia m.in. stwierdził, iż Sąd Apelacyjny właściwie sam rozstrzygnął zagadnienie, przyjmując, że dopuszczalne jest zatrudnienie przez spółkę cywilną wspólnika w charakterze pracownika. W konsekwencji wspólnik taki byłby objęty ubezpieczeniem pracowniczym. Zdaniem SN jednak, Sąd Apelacyjny przyjmując możliwość występowania równoległego stosunku spółki cywilnej i stosunku pracy między tymi samymi podmiotami, w sposób niekonsekwentny określił pracodawcę. W ujęciu zagadnienia przyjmuje bowiem, że jest nim spółka cywilna, a w uzasadnieniu przyjmuje, iż stosunek pracy nawiązuje się między zatrudnionym wspólnikiem a pozostałymi wspólnikami. W pierwszym z tych ujęć zatrudniony wspólnik występowałby w podwójnej roli - pracownika i pracodawcy. Spółka cywilna nie ma bowiem osobowości prawnej, a wspólnicy odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania. W konsekwencji drugiego z tych ujęć należałoby przyjąć istnienie tylu spółek, ilu jest wspólników.

W dalszym ciągu SN wyraża wątpliwość co do możliwości nawiązania przez pozostałych wspólników stosunku pracy z jednym z nich, skoro świadczenie pracy jest typową usługą, jaką wspólnicy wnoszą do spółki cywilnej jako wkład. Przyjmując dopuszczalność zawarcia umowy o pracę przez spółkę cywilną ze wspólnikiem, równocześnie SN podkreślił, że przeciwko temu stanowisku przemawiają trudności w sprecyzowaniu stron takiego stosunku pracy.

Sąd Najwyższy rozważył i ustalił co następuje:

SN w przedstawionym zagadnieniu domaga się rozstrzygnięcia dwóch kwestii. Pierwszej - czy wspólnik spółki cywilnej może być jej pracownikiem, i drugiej - czy, przy pozytywnym rozstrzygnięciu kwestii pierwszej, wspólnik zatrudniony w spółce cywilnej może podlegać ubezpieczeniu pracowniczemu.

Pierwsza z przedstawionych kwestii wydaje się nie budzić wątpliwości sądów zajmujących się niniejszą sprawą. Wątpliwość dostrzegł natomiast SN.

Przepisy kodeksu cywilnego księgi trzeciej tytułu XXXI art. 860-875(2) o spółce nie wyłączają możliwości zawarcia przez wspólników z jednym z nich umowy o pracę.

Same trudności w sprecyzowaniu stron stosunku pracy w spółce cywilnej, w tym przede wszystkim pracodawcy, które jako zasadniczy argument do podjęcia uchwały w składzie 7 sędziów przytacza się w przedstawionym zagadnieniu, nie mogą być potraktowane jako zaprzeczenie możliwości powstania stosunku pracy między wspólnikami. Ustalenie, czy w danym przypadku doszło do nawiązania stosunku pracy, może być rzeczywiście trudne, ale jest to materia postępowania dowodowego, w tym przede wszystkim treść zawartej umowy. Nie można wykluczyć w niektórych wypadkach fikcyjnego zawierania umów o pracę celem obejścia prawa, w tym prawa podatkowego. Charakterystyczne są tu, w nawiązaniu do stanu faktycznego, na tle którego powstało zagadnienie, zeznania powódki przesłuchanej w trybie art. 304 kpc. Podała ona m.in.: "...ja jestem pracownikiem spółki i świadczę pracę. Jest mi to potrzebne dlatego, ponieważ moje wynagrodzenie i ubezpieczenie mogłabym wliczać w koszty spółki".

Same trudności dowodowe nie mogą jednak stanowić podstawy do ogólnych negatywnych wniosków odnośnie możliwości wykonywania przez wspólnika na rzecz pozostałych wspólników pracy w ramach stosunku pracy.

Decydującą dla rozstrzygnięcia, czy praca jest wykonywana w ramach stosunku pracy w rozumieniu prawa pracy, czy też jest świadczona w oparciu o inną podstawę prawną, będzie szczegółowa ocena konkretnych jej elementów. Wydaje się, że z punktu widzenia przepisów prawa pracy nie ma przeszkód do uznania, że zatrudniający wspólnika w spółce pozostali wspólnicy czy też wspólnik są zakładem pracy w rozumieniu art. 3 kp(3). Spółka cywilna w myśl art. 2 ust. 2 ustawy(4) o działalność gospodarczej z dnia 23 grudnia 1988 r. (Dz. U. 1988 r. Nr 41 poz. 324) jest podmiotem gospodarczym i w myśl art. 5 tej ustawy może zatrudniać pracowników. Tym samym staje się zakładem pracy w rozumieniu prawa pracy (art. 3 kp) i ma prawo nawiązywania stosunków pracy.

Założenie, iż wspólnicy w spółce prawa cywilnego mogą działać jak zakład pracy w rozumieniu prawa pracy przy nawiązywaniu stosunku pracy nawet wobec innego wspólnika tej spółki, nie eliminuje złożoności problemu takie zatrudnienie.

Sam wkład wspólnika do spółki może polegać tylko na świadczeniu usług (art. 861 § 1 kc). W takiej sytuacji praca jest wykonywana w ramach umowy spółki i nie może być traktowana jako wykonywana w ramach stosunku pracy. Sumy, jakie wspólnik otrzymuje za taką pracę, nie są wynagrodzeniem w rozumieniu prawa pracy.

Jak już wspomniano, nie istnieją przepisy prawa zakazujące wspólnikom w spółce cywilnej zawarcia umowy o pracę za wynagrodzeniem, z osobą trzecią lub z innym wspólnikiem. Decydującym dla oceny, czy doszło do zawarcia umowy o pracę, będzie rodzaj pracy.

Jeżeli wspólnik w umowie o pracę zobowiąże się do prowadzenia spraw spółki lub reprezentowania spółki, to takie zobowiązanie nie może być traktowane jako rzeczywiste zawarcie umowy o pracę, za którą wspólnikowi przysługuje wynagrodzenie. Prowadzenie spraw spółki jest bowiem obowiązkiem wspólnika, za które nie może on żądać wynagrodzenia, gdyż osobiste świadczenie pracy połączone z prowadzeniem lub reprezentowaniem spółki wynika z istoty jego członkostwa w spółce cywilnej.

Za prowadzenie spraw spółki wspólnik otrzymuje wynagrodzenie w postaci udziału w zyskach spółki lub osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego spółki. Nie jest to jednak wynagrodzenie w rozumieniu kodeksu pracy przysługujące za pracę wykonywaną w ramach umowy o pracę. Szczególnie w sytuacji, gdy wspólnik zobowiązał się wykonywać na rzecz spółki pracę polegającą na prowadzeniu jej spraw i reprezentowaniu spółki tytułem wkładu (świadczenia usług), nie można takiego zobowiązania traktować jako powstałego w wyniku umowy o pracę.

Mogą jednak istnieć sytuacje, o czym była mowa w poprzedniej części uzasadnienia, gdy wspólnik podejmuje się wykonywania pracy poza prowadzeniem lub reprezentowaniem spraw spółki, np. zatrudnienia w związku z posiadanymi kwalifikacjami w przedsiębiorstwie spółki. Będzie to praca wykonywana poza samym stosunkiem spółki i wówczas może dojść do zawarcia umowy o pracę między takim wspólnikiem a pozostałymi. Sytuacje tego rodzaju będą obejmowały prace świadczone poza obowiązkiem osobistego prowadzenia czy reprezentowania spraw spółki. Praca takiego wspólnika wynikająca z jego przygotowania fachowego będzie wykonywana poza osobistym obowiązkiem wspólnika do prowadzenia spraw spółki. Tego rodzaju praca wspólnika będzie miała charakter taki jak praca osoby trzeciej.

Wspólnik, którego przedmiotem pracy jest prowadzenie i reprezentowanie spraw spółki, nie jest pracownikiem w rozumieniu przepisów prawa pracy, a w konsekwencji nie podlega pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu. Objęty jest ubezpieczeniem społecznym osób prowadzących działalność gospodarczą (ustawa(5) z dnia 18 grudnia 1976 r. o ubezpieczeniu społecznym osób prowadzących działalność gospodarczą oraz ich rodzin - Dz. U. 1989 r. Nr 46 poz. 250 ze zm.).

Kierując się przytoczonymi względami, Sąd Najwyższy podjął uchwałę jak w sentencji.